piątek, 8 stycznia 2016

Zimowy szal

Trochę mnie tu nie było, ale okres przedświąteczny, święta, dwie imprezy - trudno ten czas nazwać odpoczynkiem. No i jest efekt- kilka przymusowych dni w łóżku.
Ale jak  się wyleżałam i wykasłałam to przypomniałam sobie o szalu, który powstał na początku grudnia.
Myślę, że najwyższy czas go pokazać.

Szal powstał na masywnej wełnianej tkaninie, filcowany na mokro, z dodatkiem jedwabiu i lnu.


Kolorystyka wybrana przez przyszłą właścicielkę, wzór zrodził się spontanicznie w mojej głowie.


Nie zmierzyłam go, ale jest duży, można się nim porządnie opatulić.


I cieplutki. Przydałby się na mroźne dni, ale został zaakceptowany i poszedł w świat.
Może zrobię podobny dla siebie.


Jako, że to pierwszy post w tym roku, życzę wszystkim wiele radości, no i oczywiście zdrowia.
Ja już chyba wyczerpałam zasób sił witalnych na dzisiejszy dzień.
A tak miałam z werwą zacząć rok, tyle planów na te kilka wolnych dni, a tu trzeba wracać do łóżka.
Ale cóż, jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, powiedz mu o swoich planach.
Pozdrowienia spod kołdry!!!

7 komentarzy: