niedziela, 21 lutego 2016

Raj utracony

Odważyłam się wziąć udział w tegorocznej edycji konkursu kalendarz Royal Stone.
Wiem, że konkurencja ogromna i nie mam szans, ale to dobra okazja do doskonalenia techniki.
Temat pierwszej inspiracji - Raj utracony.
Moje pierwsze skojarzenie - dzieciństwo. Nie jestem w tym odosobniona, bo jak czytałam opisy prac konkursowych wiele osób tak właśnie czuło temat.
Moje dzieciństwo to ogród, pola, las. I leśne polanki w pobliżu wsi, na których bawiliśmy się całe dnie. Wołani tylko na obiad, nikt nas nie pilnował i nikomu nic się nie stało, a kleszcza pamiętam tylko jednego.
Wydaje mi się, że zawsze świeciło słońce, kwitło mnóstwo niebieskiego łubinu i nad wszystkim fruwały motyle.
Może idealizuję, ale jakiś czas temu spotkałam swoją dawną sąsiadkę z dzieciństwa, która powiedziała: Wiesz, właśnie niedawno opowiadałam synowi, jakie miałyśmy fajne dzieciństwo.
Czyli może jednak nie przesadzam.
I dlatego powstał motyl, a dokładnie bransoletka.
Czarne kontury filcowane na sucho, a reszta haftowana koralikami.




Jeśli ktoś miałby ochotę polubić, to może kliknąć tu .
Pozdrawiam serdecznie!