niedziela, 13 października 2013

Koraliki, konkrety i abstrakcje...

Kolejna niedziela, czyli czas na podsumowanie tygodnia.
 Plon może niezbyt obfity, ale parę fotek jest.
Na początek może koralikowa bransoletka - gąsieniczka, skończona w tym tygodniu.
Skończona, a raczej wymęczona, bo zaczęłam ją już dawno, ale kolorystyka jakoś do mnie nie przemówiła i podchodziłam do niej jak pies do jeża. Ale wzór fajny, polecam. Koraliki Preciosa i Toho magatama.


Kolejna rzecz i też bransoletka. Prościutki sznur szydełkowo- koralikowy, z przezroczystych kryształków Preciosa w dwóch wielkościach, na cieniowanym kordonku. Efekt ciekawy, wyszła taka miętowo- srebrzysta, przynajmniej mnie się podoba.


I zbliżenie :)


No to teraz z innej beczki. Coś z filcu też musi być.
Małe, bo małe, ale podobno małe jest piękne, więc proszę podziwiać, zachwycać się ,itd.,itp.
Fioletowo- musztardowa broszka o abstrakcyjnym kształcie, czyli właściwie nie wiadomo co to jest.
Ozdobiona lokami, lawą wulkaniczną i koralikami w różnych odcieniach fioletu.


Następna już o konkretnym do bólu kształcie kwiatka.
Zdjęcie może mało wyraźne, ale nie potrafię ( używając wszystkich ustawień w aparacie, zmieniając oświetlenie ), no zabijcie mnie, ale nie potrafię zrobić ładnego zdjęcia rzeczy w kolorze czerwonym.
Jeśli ktoś ma na to sposób to poproszę.


I na koniec efekt bezkrwawych łowów mojej pięcioletniej córci.
Na pozór milutki kotek Filemonek, ale nie dajcie się zwieść pozorom, tak naprawdę to kot - wampir, który ciągle usiłuje wbić zęby w żyłę w mojej ręce. Zresztą spojrzenie mówi samo za siebie.



To chyba tyle na dzisiaj, oglądajcie, komentujcie i do zobaczenia !!!



1 komentarz:

  1. ...nie no Filemoniasty jest najlepszy hehe... spojrzenie mówi wszystko...;)

    OdpowiedzUsuń