niedziela, 27 września 2015

Pożegnanie lata...

Na pożegnanie lata mały przegląd koralikowych bransoletek, zrobionych i troszkę zapomnianych.
Chyba też chwilowe pożegnanie z koralikami, bo wraz z nadejściem jesieni niezmiennie ciągnie mnie do filcowania i robienia na drutach, czyli mięciutkiej  i cieplutkiej wełenki. Poza tym w szarawe jesienne popołudnia i długie wieczory po prostu bardzo męczą mi się oczy przy tym drobiazgu.
 Na razie w planach mam chustę, czapkę dla córci i jeszcze parę innych rzeczy, ale czy dam radę zrobić to czas pokaże.
A teraz koraliki w roli głównej.







I jak na pożegnanie lata przystało wdzięczący się do słońca zawilec.


Pozdrawiam jesiennie, ale słonecznie!

5 komentarzy: