Chusta wykonana tą metodą miała powstać ubiegłej zimy.
Ale niestety, czas jakoś nie chciał się rozciągnąć i wydrukowany na nią tutorial przeleżał grzecznie w teczce z innymi czekającymi na realizację. No i doczekał się - w ostatni weekend wreszcie ją zrobiłam. Przeziębienie nie sprzyja wyjściu z domu, ale robieniu na drutach z kocykiem owszem.
Wykorzystałam na nią moje ostatnie odkrycie - wełnę Justa kupioną tu.
Jest to stuprocentowa wełna, troszkę szorstka, ale mnie to nie przeszkadza.
Występuje w wielu pięknych odcieniach i na pewno coś z niej jeszcze zrobię.
I dziwnym trafem znalazły się od razu pasujące do niej idealnie kolczyki.
Pozdrawiam!
Ojej, prześliczna. Cudne zielenie. I wzór.
OdpowiedzUsuńPiękna! Bardzo ładnie dobrane kolory i choć zielony nie jest moim ulubionym kolorem, taką chustę mogłabym mieć :)
OdpowiedzUsuń