wtorek, 13 października 2015

Filcowe igiełki

I znowu ta pogoda, siąpiący deszcz nie sprzyja zdjęciom, a tu powstała dalia, bardziej z tych igiełkowych. I trzeba ją uwiecznić.
Dalia to pomysł Agaty na październik.
Lubię dalie, ich bogactwo kolorów, nawet miałam ich kiedyś sporo w ogrodzie.
Ale to wyrzucanie przemarzniętych śliskich pędów i wykopywanie karp mnie zniechęciło. Ale może do nich wrócę, bo są naprawdę dekoracyjne.
Z moją dalią odpada problem śliskich pędów, jest przyjemna i mięciutka, bo powstała z wełny merynosów, a i przymrozki jej niestraszne.




Pozdrawiam serdecznie!

10 komentarzy: