Czyli znowu z drutu na drutach.
Tym razem komplecik: bransoletka i kolczyki. Srebrny drut i opale- mam nadzieję, że Danusia uzna go za biały, choć moje ulubione opale są jak kameleony 😀.
No to zabieramy się do pracy.
Wypróbowałam nowy drut i jest znacznie lepszy od poprzedniego. Niby taka sama grubość i materiał, ale jest bardziej miękki i lepiej się układa. No i palce nie bolą przy robieniu. Teraz pozostaje go tylko sprawdzić w noszeniu.
Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za przychylne komentarze pod poprzednim postem z moimi próbami z drutem. To bardzo miłe i motywujące!